Usłyszałam ten nieznośny dźwięk budzika,
podniosłam telefon do góry i wyłączyłam go. Przetarłam oczy, uwolniłam się z
uścisku chłopaka i poczłapałam do toalety. Tam wzięłam prysznic i ogarnęłam
się. Następnie zjadłam śniadanie, ubrałam się i byłam gotowa do wyjścia.
-Gdzie idziesz? - mruknął
Patryk.
-Do pracy, będę później -
powiedziałam, dałam mu buziaka w usta i wyszłam z mieszkania.
Doszłam na przystanek i akurat
przyjechał autobus. Przejechałam kilka przystanków, wysiadłam i musiałam odbyć
jeszcze mały spacerek. Po kilku minutach moim oczom ukazała się niewielka
kawiarnia. Weszłam do środka, nałożyłam firmowy strój na zapleczu i mogłam
zaczynać pracę. Zdecydowanie wolę pierwszą zmianę, bo druga ciągnie się
strasznie.
Siedziałam za ladą i
podpierałam głowę dłonią, a moje powieki same opadały mi w dół. Miałam ochotę
tylko na sen, bo przez mojego chłopaka nie spałam do 3 w nocy.
-Majka nie śpij, klienci już
zaczynają się zbierać. - Z mojej krótkiej drzemki wyrwał mnie damski głos.
Podniosłam głowę, a nade mną stała Ola.
-Nie śpię - burknęłam i
wzięłam się do pracy.
Cały dzień biegałam za
zamówieniami, które robiłam na zmianę z Olą. Teraz czekałam na moją
zmienniczkę, gdy się pojawi będę mogła wrócić do domu i położyć się w końcu do
łóżka.
-On cię wykończy - oznajmiła
blondynka, a ja westchnęłam tylko, bo nie miałam nic na swoją obronę, a
dziewczyna dobrze wiedziała co jest na rzeczy. Dziewczyna miała rację, jednak
nie było dla mnie łatwą rzeczą zerwać z nim i wyprowadzić się. Milczałam, a Ola
patrzyła na mnie wyczekująco, jednak ja nie miałam nic do powiedzenia. Wtem
zjawiła się moja zmienniczka. Uśmiechnęłam się lekko, przebrałam się na zapleczu
i wyszłam z kawiarni.
-Majka poczekaj! - krzyczała
za mną blondynka. Niechętnie się zatrzymałam i odwróciłam.
-Jutro druga zmiana, więc może
wyskoczymy gdzieś wieczorem? - zapytała, a ja po chwili namysłu zgodziłam się.
Wróciłam do domu. Patryka jeszcze
nie było. Dzisiaj będzie musiał sobie sam zrobić obiad, bo ja mam zamiar
odespać teraz dzisiejszą noc. Przegryzłam lekki posiłek i położyłam się do
łóżka. Nie musiałam długo czekać na sen.
Ze snu przebudził mnie dźwięk
otwieranych drzwi. Wrócił mój chłopak. Przekręciłam się na drugi bok i ponownie
odpłynęłam, jednak nie na długo. Poczułam jak drugi koniec łóżka ugina się, a
po chwili ktoś mnie przytula i zaczyna gładzić moje włosy. Mruknęłam i powoli
otworzyłam oczy. Obok mnie leżał blondyn o niebieskich oczach.
-Hej skarbku
- powiedział, a ja uśmiechnęłam się i wtuliłam w jego ciało. Nie miałam ochoty
na rozmowę, potrzebowałam jeszcze snu, ale niestety nie zapowiadało się, że
dzisiaj zasnę.
-Nie śpimy, mam dla ciebie
niespodziankę - oznajmił i zaczął mnie łaskotać. Oho, ciekawe co on znowu
wymyślił. Mruczałam i zakrywałam się kocem. Chłopak ściągnął ze mnie koc i
wziął na ręce.
-O co chodzi? - wybełkotałam i
zeskoczyłam z jego rąk. Rozejrzałam się dookoła. Był już wieczór. Sięgnęłam po
telefon i napisałam Oli, że dzisiaj spotkanie odpada. Odłożyłam komórkę i
patrzyłam wyczekująco na Patryka.
-Tajemnica. Ubieraj się i
wychodzimy - oznajmił i zniknął w kuchni. Przeciągnęłam się i podążyłam do łazienki.
-Gdzie idziemy? - zapytałam,
gdy szliśmy powoli przez park.
-Jesteś cholernie
niecierpliwa, zobaczysz - odpowiedział i dał mi buziaka w usta.
Szczerze mówiąc to pozytywnie
się zaskoczyłam, że zaproponował wspólne wyjście, bo naprawdę dawno nigdzie nie
wychodziliśmy. Jak się później okazało, blondyn zaciągnął mnie do wesołego
miasteczka. Do mojej głowy od razu wparowało wspomnienia z dzieciństwa.
Beztroskie lata, gdy mogłam się bawić i robić rzeczy bez żadnych ostrych
konsekwencji. Jednak to już nie wróci. Zaczęło się dorosłe życie i trzeba
zachowywać się poważnie. Bawiliśmy się jak nastolatkowie. Chłopak wygrał dla
mnie dużego misia. Objadaliśmy się słodyczami i innymi przekąskami. W tamtym
momencie byłam naprawdę szczęśliwa. Jednak po dobrej zabawie trzeba było wrócić
do domu.
Wracaliśmy akurat przez park,
gdy Patryk musiał skoczyć na bok. Odszedł w ustronne miejsce, a ja czekałam na
jednej z ławek. Na przeciwko mnie usiadł mężczyzna, który zaczął skanować mnie
wzrokiem. Była noc, jednak na jego nosie spoczywały okulary przeciwsłoneczne.
Osobnik nagle wstał i zaczął podążać w moim kierunku, jednak w tym momencie
wrócił mój chłopak i ruszyliśmy dalej. Obejrzałam się za siebie, a po
mężczyźnie nie było żadnego śladu. Zignorowałam to i wróciłam do domu.
Położyłam się na łóżku i
zamknęłam oczy. Po chwili obok pojawił się blondyn. Przyciągnął mnie do siebie
i zaczął całować. Odwzajemniałam pocałunki, a ten zaczął je pogłębiać. Położył
się na mnie, a ja ściągnęłam z niego koszulkę. Dłonie powędrowały na jego
plecy, po których moje paznokcie delikatnie jeździły. Patryk całował moją szyję,
zostawiając malinki na niej. Pomrukiwałam i mocniej wbijałam pazurki w plecy
mężczyzny. Po chwili pozostałam w samych majtkach.
-Pragnę cię... - szepnął
blondyn i zsunął ze mnie pozostałą część bielizny. Ponownie złączyłam nasze
usta w namiętnym pocałunku. Coś czuję, że tej nocy sąsiedzi będą musieli znosić
dźwięki, które nie są koniecznie miłe dla ich uszu.
Mam nadzieję, że przypadnie to
opowiadanie wam do gustu. W pierwszych rozdziałach wiadomo, że dużo się dziać
nie będzie, ale już wkrótce. ;)
Ojej, jakie fajne ^^
OdpowiedzUsuńCiekawe co ten typo chciał..
Tak na marginesie to śliczny szablon ❤
Hej:) Trafiłam na Twoje opowiadanie i zamierzam czytać:) A chłopaka ma jakiegoś niewyżytego, codziennie przez prawie cała noc?^^ Ile oni ze sobą mieszkają?
OdpowiedzUsuń[ciunas-story.blogspot.com]