wtorek, 12 grudnia 2017

6. Dobrze mi tak.

        Niebieskooki całował naprawdę dobrze. Nie obmacywał mnie, jakby to od razu zrobił Patryk. Jedna myśl mi nie dawała spokoju. Potwierdził to, że spotkałam się już z jego oczami. Tą tajemniczą postacią nie mógłby być on. Jednak jego wzrost się zgadzał, kolor oczu... Nie, to niemożliwe, żeby to był on. Starałam się odgonić tą myśl od siebie i skupić się na pocałunku. Po dłuższym czasie oderwaliśmy się od siebie.
-Denerwujesz się - stwierdził.
-Po prostu twoje oczy widziałam u dość dziwnej postaci. Prawdopodobnie był to mężczyzna i miał identyczny kolor oczu - oznajmiłam.
-Te miasto jest pełne dziwaków. Najważniejsze, że nic ci nie zrobił - powiedział i ponownie złączył nasze usta. Po chwili zjechał niżej z pocałunkami i zatrzymał się na szyi. Było to moje wrażliwe miejsce, więc nie chciałam, żeby mnie poniosło. Zaczął robić malinkę, a ja wbiłam paznokcie w jego ramię. Poczułam jak chłopak uśmiecha się.
-Widzę, że ktoś tu ma wrażliwe miejsce - zaśmiał się.
-No tak, trafiłeś - odpowiedziałam. Chłopak usiadł na masce samochodu i pociągnął mnie za sobą. Przełożył moje nogi tak, że tyłek miałam na jego udach. Odruchowo przytuliłam się do niego. Adrian mnie objął i mocniej wtulił w siebie.
-Jak się czujesz? - zapytał.
-Jest dobrze - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.
-Cieszy mnie to.
        Usłyszałam warkot silnika, który tak dobrze znałam. Coś mi się wydaje, że będą problemy.
-Może pojedziemy gdzieś indziej? Albo przejdziemy się na spacer? - zaproponowałam.
-Niech zgadnę. Twój były - oznajmił, a ja pokiwałam głową.
-Porozmawiam sobie z nim. Nie martw się - powiedział. Silnik zgasł tuż obok nas.
-Majka, kim jest ten palant?! - krzyknął blondyn i podszedł do nas. Niebieskooki zeskoczył z maski i podszedł do Patryka. Był trochę wyższy, ale budowę mieli podobną.
-Ten palant przejął twoje obowiązki, których nie potrafiłeś spełnić - warknął. Blondyn złapał go za koszulkę i pchnął na drzewo. Nie zauważyłam bólu na jego twarzy. Zacisnął oczy i po chwili je otworzył. Z daleka wydawały się.... inne. Zrobiły się bardziej jaskrawe i biło od nich dziwne niebieskie światło. Chłopak ruszył na Patryka i zadał mu silny cios. Mój były upadł, ale szybko się podniósł. Oczy blondyna również zrobiły się takie jak Adriana. Przetarłam oczy, bo zrobiło się to naprawdę dziwne. Mężczyźni rzucili się na siebie. W moim kierunku przypłynęła fala powietrza. Sprawiło to, że zleciałam z maski, uderzając głową o kamień.
        Otworzyłam oczy, usiadłam i rozejrzałam się dookoła. Znajdowałam się w pokoju. Był bardzo ładnie urządzony. Nie był to jednak pokój w mieszkaniu Oli, czy w tym, w którym mieszkałam z Patrykiem. Po chwili do pomieszczenia wszedł Adrian. Uśmiechnął się i usiadł na łóżku obok mnie.
-Jak się czujesz? - zapytał.
-Jest w porządku. Co się wczoraj stało? - zapytałam.
-Twój były przyjechał, doszło do bójki, a ciebie znalazłem leżącą obok samochodu. - odpowiedział.
-Która jest godzina? - zapytałam i z powrotem opadłam na poduszkę.
-Jest trzecia w nocy. Dzwoniłem do Oli i powiedziałem, że jutro nie będzie cię w pracy, więc spokojnie - oznajmił i położył się obok mnie. Przekręciłam się, położyłam głowę na jego klatce piersiowej i wtuliłam w jego ciało. Adrian poprawił mnie trochę, żeby było i jemu wygodnie. Pocałował mnie w czoło i zaczął gładzić dłonią moje plecy. Nie miałam ochoty na sen, jednak chciałam się bardzo przytulić. Zamknęłam oczy, starając się przypomnieć wydarzenia z dnia wczorajszego.
        Pamiętam bójkę chłopaków, upadłam. Później wziął mnie ktoś na ręce. Więcej nic nie pamiętam. Jakim sposobem zsunęłam się z maski? W sumie taka ze mnie sierota, że nie dziwi mnie to. Kilka godzin przed tym wpadłam na maskę Mustanga Adriana.
-Co się stało z Patrykiem? - zapytałam, chociaż powinno być mi to obojętne.
-Nic mu nie będzie - odpowiedział.
        Po ponownym otwarciu oczu ujrzałam jasną poświatę zza okna. Najwyraźniej przysnęło mi się. Uniosłam głowę i spojrzałam na twarz chłopaka. Spał spokojnie, aż miło było popatrzeć. Adrian uśmiechnął się, ale nie otworzył oczu. Nagle przekręcił się tak, że leżał na mnie. Otworzył oczy i pocałował mnie delikatnie. Przygryzłam jego dolną wargę. Niebieskooki pogłębił pocałunki, a ja drapałam go po karku. Jego dłoń powędrowała na moje udo i ścisnęła je. Zorientowałam się właśnie, że mam na sobie tylko majtki i koszulkę. Ktoś tu mnie bezprawnie rozebrał... Brunet przylgnął do mojej szyi. Przeszedł mnie przyjemny dreszcz.
        Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Chłopak oderwał się ode mnie i podszedł do drzwi. Dokładnie zakryłam się kołdrą. Do mieszkania wszedł mężczyzna, który wyglądał na rówieśnika Adriana. Wszedł do pokoju i usiadł obok mnie na łóżku. Uśmiechnął się szeroko i patrzył na mnie. Czułam się dość niekomfortowo, bo nie wiedziałam co mam zrobić w tym momencie. Odwzajemniłam uśmiech, myśląc, że to wystarczy.
-Hej. Michał jestem - powiedział i wyciągnął w moim kierunku dłoń. Uścisnęłam ją i również się przedstawiłam.
-Adi nie przyprowadza dziewczyn do siebie, więc możesz się czuć wyjątkowo - zaśmiał się, a ja speszona, tylko lekko się uśmiechnęłam. Nie wiem co mam przez to rozumieć, ale okej. Nagle w kierunku chłopaka poleciała poduszka, którą bez patrzenia złapał. Nie wiem, czy to jakieś wyczucie, czy przypadek po prostu.
-Mówiłeś jej, że jesteś a... - zaczął mówić, ale Niebieskooki zakrył mu buzię.
-Nie, nie mówiłem - warknął Adrian, a Michał podniósł ręce w geście obronnym. No to widzę, że będzie ciekawie. 

14 komentarzy:

  1. A czemu dość dziwna postać miałaby od razu jej coś robić? Z jego zachowania i słów chyba już nie powinna mieć wątpliwości, że to on:P
    Ej, moment. Ta maska Mustanga ile jest metrów nad ziemią? Według mnie, musiałaby stać na niej, żeby spaść, uderzyć się w głowę i zemdleć, a z opisu wynika, że po prostu się zsunęła. A zsuwa się człowiek zwykle na tyłek albo nogi, chyba że leżała na tej masce. Jakbyś dodała, że ma guza na głowie, to co innego. A może oślepił ją blask walczących?^^ I skąd wiedziała, że to było wczoraj, a nie przed godziną?
    Ooo, a skąd Adrian ma numer Oli, że do niej zadzwonił?;> No, no, zdradzona dziewczyna od razu by o to spytała, pomna na wcześniejsze doświadczenia:P
    A... jak anioł?^^
    Zupełnie nie rozumiem tego, że oczy Patryka też zaczęły lśnić. Jakoś poprzednim razem Patryk nie kwapił się bronić, tylko majtał nogami w górze:P A teraz nagle ma nadnaturalne zdolności???
    Mam nadzieję, że wyjaśnisz moje wątpliwości:) Od razu mówię, że z natury jestem krytyczna, więc będę tu uparcie wyłapywać różne niezgodności:P Pozdrawiam:)
    [ciunas-story.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze to bardzo się przydadzą Twoje uwagi. :D Ale spokojnie wszystko się wyjaśni w kolejnych rozdziałach. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To czy mieszkanie jest jego, czy wspólne też? Bo nadal nie wiem:)

      Usuń
  3. Mieszkanie jest Adriana, ale jego przyjaciel dużo przebywa u niego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja pytałam o Patryka przecież w poprzednich komentarzach. Bo nie mogę dojść do ładu, czemu to ona się wyprowadziła, skoro to on ją zdradził...

      Usuń
  4. A wybacz. Wyprowadziła się, ponieważ mieszkanie było pełne wspomnień i nie chciała, aby przypominało jej o tych wszystkich chwilach z nim. Kurczę, powinnam to wytłumaczyć w jednym z rozdziałów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinnaś. A Maja powinna go wyrzucić i tak. Wspomnienia przeminą, a ona nie ma gdzie mieszkać. I myślę, że przyjaciółka zdecydowanie powinna jej to doradzić, w stylu: mieszkaj u mnie ile chcesz, ale to również Twoje mieszkanie, nie zostawiaj go temu draniowi, czy coś w tym rodzaju.

      Usuń
    2. No tak, ale chyba mogę zrobić to po swojemu, prawda? Wiesz mój pomysł i chciałabym, żeby tak pozostało. :)

      Usuń
    3. Rozumiem, że Ty byś tak napisała, ale pozwól, że bieg zdarzeń będę sama ustalać. Uwagi Twoje są przydatne, na temat niektórych niedociągnięć, ale bez przesady.

      Usuń
    4. Ja tylko piszę że tak powinna zrobić, a co zrobi to inna sprawa. Zdziwiło mnie tylko że żadna nawet o tym nie pomyślała dlatego zastanawiałam się czy to nie jest przypadkiem mieszkanie Patryka:P Jeśli nie chcesz to nie będę Ci nic więcej sugerować.

      Usuń
    5. Ja tam się zgadzam z tymi sugestiami :p

      Usuń
    6. Nie mam nic przeciwko sugerowaniu Twojemu. Może za bardzo to wzięłam wczoraj do siebie. Miałam dość ciężki dzień, a co do tego mieszkania to było ich wspólne, a poza tym długo nie pomieszka u Oli. ;)

      Usuń
    7. A więc wybaczcie mi dziewczyny za te rzucanie się.

      Usuń
    8. Spokojnie, buzia do góry i palce na klawiaturę w celu napisania kolejnego rozdziału:) I pamiętaj, że wszystkie uwagi są stopniami na schodach doskonalenia się w pisaniu:)
      [ciunas-story.blogspot.com]

      Usuń